Był sobie Windows, który chociaż miał hardware na najwyższym poziomie, to jednak od czasu do czasu „zamulał”… a właściwie bez przerwy.
Przyczyn może być wiele, ale jedna z nich to plan zarządzania energią. Niestety musisz podjąć decyzję: chcesz być zielony i oszczędzać energię, czy po prostu chcesz mieć pełną moc komputera? Od pewnej aktualizacji Windows 10 pojawił sie plan zarządzania „Ultimate”. Chociaż nazwę ma ładną, to nie jest ekologiczny. Podkręca wszystkie parametry na maxa i szybciej niż inne plany zasilania rozładuje baterię w laptopie…
U mnie ten plan zasilania sie nie pojawił i należało najpierw w linii poleceń uruchomionej „jako administrator” wykonać:
powercfg -duplicatescheme e9a42b02-d5df-448d-aa00-03f14749eb61
Po tym poleceniu w aplecie „Power options” lub po polsku „Opcje zasilania” w sekcji „show additional plans” pojawił sie plan ultimate. Oczywiście plan zasilania to tylko plan zasilania i można go dokonfigurować tak, aby wydajność była akceptowalna, a energia jednak była choć trochę oszczędzana, zaś same plany zasilania można zmieniać zależnie od tego co w danej chwili jest wykonywane na komputerze i jak bardzo zależy ci na mocy procesora.