Helpdesk: migracja Windows 11 na nowy dysk (klonowanie dysku)

19-paź-2024

Gdy w końcu dojrzejesz do decyzji o wymianie dysku na większy, nie chcesz przechodzić przez proces instalacji systemu operacyjnego, instalacji oprogramowania, konfiguracji itp. itd. W takim przypadku pomocne może być klonowanie dysku.

Istnieje dużo aplikacji, które pozwolą sklonować dysk, problem tylko w tym, jak sobie te programy poradzą zwłaszcza z utrzymaniem możliwości bootowania ze sklonowanego dysku. Dlatego ku pamięci opiszę tu z jakich narzędzi korzystałem, a jakie zawiodły i dlaczego.

Mój plan nr 1 to skorzystanie z oprogramowania dodawanego do dysku. Zdecydowałem się na dysk Western Digital Black Edition, a WD dodaje do niego licencję na Acronis True Image. Program ten ma zadziałać z całą mocą jeśli tylko wykryje dysk WD podpięty do systemu. Rozpakowałem i przy pomocy obudowy Natec Rino podłączyłem dysk do komputera. Ze strony WD pobrałem Acronis-a. Zainstalowałem, a potem otworzyłem program i… zobaczyłem komunikat o błędzie aktywacji licencji. Oprogramowanie nie widziało dysku WD i nie chciało się aktywować. Rzeczywiście dysk identyfikował się w systemie jako Jmicron i stało się tak raczej nie dlatego, że sprzedawca sprzedał podróbkę, ale po prostu WD przejęło firmę Jmicron. Wypełniłem więc zgłoszenie usterki i machnąłem ręką na WD i Acronisa. Szkoda, bo większość dysków, jakie mam to WD i jak do tej pory nie miałem z nimi większych problemów, a tu taka klapa. Gdyby jednak wszystko zadziałało, pewnie kontynuowałbym tak jak na tym video albo tak, jak opisali to w instrukcji.

Co ciekawe, już we wspomnianej instrukcji pisano, że nowy dysk musi być zainstalowany w komputerze, a stary może się znajdować „na zewnątrz”. Podobno połączenie dysków odwrotnie (stary w komputerze, nowy w obudowie na zewnątrz), może spowodować, że nowy dysk po klonowaniu nie będzie sie bootował. Tymczasem…. znalazłem lepsze rozwiązanie, które takiego problemu nie miało.

Bohaterami zostali:

Clonezille można pobrać w formacie ISO, u mnie plik nazywał się clonezilla-live-3.2.0-5-amd64. Ten obraz ISO należy następnie przegrać np. na pendrive, ale w taki sposób, aby dysk USB był bootowalny i właśnie w tym przegraniu obrazu pomaga Rufus.

Tak więc:

  • pobrałem Clonezille
  • pobrałem Rufusa
  • znalazłem pen drive
  • włożyłem pen drive do portu USB
  • uruchomiłem Rufusa i przeniosłem obraz ISO clonezilli na pendrive

Dokładny opis, jak to zrobić znajduje się np. tutaj: https://beitadmin.pl/jak-sklonowac-dysk-za-pomoca-clonezilli/

Następnie dokładnie tak, jak jest to opisane we wspomnianym artykule

  • podłączyłem nowy dysk do komputera za pomocą zewnętrznej obudowy
  • uruchomiłem komputer z pendrive
  • krok po kroku powiedzialem Clonezilli, co chcę zrobić. Trzeba tylko uważać na wybierane opcje. Przy drobnym błędzie można sobie sklonować nowy (pusty) dysk na stary (z twoimi cennymi danymi)
  • potem wyłączyłem komputer i wymieniłem dyski miejscami. Teraz nowy dysk był już w komputerze
  • następnie trzymając kciuki włączyłem komputer i WSZYSTKO DZIAŁALO

Może jedyna wada tego rozwiązania była taka, że na nowym dysku powstał układ systemu plików i podział partycji, taki sam ja na oryginalnym dysku. W moim przypadku migracja była z dysku 500GB na dysk 2TB, więc po prostu utworzyłem dodatkowy wolumen przeznaczając na niego to dodatkowe wolne miejsce. Może tak i jest lepiej?

Podsumowując: zawiodłem się na bonusach rozdawanych przez WD w postaci programu Acronis True Image. Nadal uważam, że dyski WD są dobrej jakości. Znowu przekonałem się, że open source i rozwiązania oparte o Linuxa prezentują świetną jakość. Polecam Clonezille i Rufusa!

Komentarze są wyłączone

Autor: Rafał Kraik